O tym, że Google pokaże nowego Androida było wiadomo już od dawna. Nie wszyscy jednak wiedzieli, co dokładnie znajdzie się w nowej odsłonie systemu operacyjnego. Po konferencji Keynote Google I/O wszystko stało się jasne, a lista zmian jest całkiem spora. Google postawiło przede wszystkim na stylowy wygląd systemu oraz prywatność użytkowników. Niektórzy stwierdzą, że gigant idzie tym samym w stronę swojego największego konkurenta – Apple’a i będą mieli w tym trochę racji.
Przede wszystkim personalizacja
Google kontynuuje swoją misję zmiany Androida w naprawdę piękny system. Idzie mu to całkiem nieźle, a dwunasta już wersja systemu wprowadza sporo nowości w tej materii. Przede wszystkim, dzięki zastosowaniu technologii Material Design, Material You oraz color extracion, urządzenie pod wodzą Androida może stać się spersonalizowane jak nigdy dotąd. Ujednolicone aplikacje będą przede wszystkim spójnie prezentować się niezależnie od urządzenia, a dzięki ostatniej z wymienionych funkcji, cały system może przybrać barwy inspirowane tapetą ekranu.
Po zapoznaniu się z prezentacją Android 12 ciężko odepchnąć od siebie porównania do iOS. System operacyjny od Google w dwunastej wersji przyjmuje naprawdę sporo podobieństw, co w teorii powinno się podobać. Produkty Apple’a od zawsze bowiem wyznaczają pewne trendy, a desing systemu okazuje się być kolejnym z nich.
System przeprojektowany z myślą o prywatności i ergonomii
Oczywiście wygląd systemu jest ważną jego częścią, jednak jeszcze ważniejszym powinna być łatwość jego obsługi oraz przejrzystość. Tutaj również Google poczyniło postępy, chwaląc się, że czas na wykonanie podstawowych akcji może skrócić się nawet o 22%. Takie dane mogą robić wrażenie, jednak najważniejsza będzie praktyka.
Ta już teraz też wygląda całkiem nieźle, bowiem producent systemu pokazał przeprojektowane kluczowe elementy Androida 12. Zmianom poddany został obszar powiadomień, szybkie ustawienia oraz menu pod przyciskiem zasilania.
Funkcja, która ponownie może przywodzić na myśl iOS, to panel prywatności. W łatwy sposób będzie tam można skonfigurować uprawnienia każdej z aplikacji, a dodatkowo system wyświetli powiadomienie o tym, że właśnie wykorzystywany jest mikrofon lub kamera. Taki pomysł już od dłuższego czasu znają właściciele sprzętów z logiem nadgryzionego jabłka.
Bezpieczeństwo danych to jednak nie tylko obraz czy dźwięk. Google zdając sobie z tego sprawę, wprowadza funkcję przybliżonej lokalizacji. Ta wykorzystywana będzie między innymi przez aplikacje, którym w zupełności wystarczą dane na temat miasta, w którym znajduje się użytkownik. Jest to opcja przydatna na przykład w aplikacjach pogodowych.
Nowe funkcje biznesowe i sportowe
Wraz z Android 12, Google postanowiło również usprawnić pracę zdalną. Ta jest szczególnie popularna w ostatnich miesiącach, a więc gigant z Ameryki nie chce pozostawić spraw służbowych swoich użytkowników bez pomocy. Do gry wkracza Smart Canvas, które będzie jednym z udogodnień. Nowe narzędzie pozwoli na sprawną pracę grupową, głównie przez zaawansowane opcje dyskusji i możliwość głosowania na pomysły poszczególnych uczestników konferencji.
Zaraz po pracy można natomiast zrelaksować się poprzez aktywny wypoczynek. Ten może być monitorowany wraz z Samsung Watch, który można powiedzieć, że zyska drugie życie. Połączenie Wear Os z Tizenem przyniesie przede wszystkim lepszą optymalizację aplikacji oraz wydłuży czas pracy na jednym ładowaniu.
Android 12 to nie jedyne nowości, które szykuje Google
W ostatnich dniach do sieci wyciekł bardzo prawdopodobny wygląd nowych smartfonów od Google. Mowa tutaj o Pixel 6 oraz Pixel 6 Pro. Urządzenia między sobą nie będą znacząco się różnić, jednak ich design to coś zupełnie nowego względem poprzedników. Aparaty prawdopodobnie osadzone zostaną na czarnej „listwie” przebiegającej przez całą szerokość „plecków”, a sama obudowa będzie trójkolorowa. Nowe miejsce znalazł również aparat frontowy, który podobnie jak w smartfonach innych marek, umiejscowiony został na środku górnej części ekranu.