Jak wynika z doniesień GameSpot, Activision Blizzard celuje w gry mobilne. Prezes i dyrektor operacyjny Activision Blizzard, Daniel Alegre mówi, że firma będzie dążyć do tego, by przenieść wszystkie franczyzy na miliardy dostępnych obecnie urządzeń mobilnych.
„Rynek gier mobilnych ma ogromny potencjał, a wyniki Call of Duty Mobile potwierdzają, że firma dobrze realizuje swoją strategię we wspomnianym segmencie branży. To zdecydowanie nasza największa szansa i inwestujemy w znaczący sposób, aby to wykorzystać” – mówi prezes Activision Blizzard.
Z kolei Dennis Durkin, dyrektor finansowy Activision Blizzard, uważa, że na rynku gier mobilnych jest jeszcze dużo do osiągnięcia. Podkreślił, że mobilna odsłona Call of Duty zanotowała fenomenalny początek (300 mln pobrań na całym świecie), ale firma dopiero zarysowuje strategię, dotycząca rynku mobilnego i wciąż zastanawia się jak rozwinąć markę w tym segmencie.
Call of Duty: Mobile zostało zatwierdzone już w Chinach i obecnie jest w fazie „ostatecznych testów”. Blizzard ma zamiar rozszerzyć swoją działalność również na rynki Meksyku i Brazylii.
Atak Blizzard na mobilną przestrzeń gier
Przedstawiciel Activision Blizzard twierdzi, że zespół Activision Blizzard widzi potencjał w wielu franczyzach należących do firmy.
W przyszłym roku być może się doczekamy mobilnej odsłony Crash Bandicoot – nazwa Crash: On The Run. Activision Blizzard poinformowało, że Call of Duty: Mobile okazało się wielkim sukcesem. Jest zatem otwarta na rynek gier mobilnych i mimo ogromnej krytyki po zapowiedzi Diablo Immortal (2018 rok), okazuje się, że ich polityka przyniosła sukces. Co prawda mobilna odsłona serii Diablo wciąż nie doczekała się daty premiery. W trzecim kwartale roku bieżącego gra była już testowana wewnętrznie przez pracowników Activision Blizzard i spotkała się z bardzo przychylnymi opiniami. Dyrektor operacyjny zdradził też, że wkrótce powinny rozpocząć się testy zewnętrzne.